Niedawno na naszym blogu poruszyliśmy temat coraz popularniejszego w naszym kraju zjawiska.
Okazuje się bowiem, że choć liczba upadłości firm w Polsce z roku na rok się zmniejsza, to niekoniecznie musi być to efekt poprawiającej się sytuacji gospodarczej.
Wielu przedsiębiorców w naszym kraju decyduje się najpierw na zamknięcie działalności gospodarczej, a następnie na ogłoszenie upadłości konsumenckiej.
Określiliśmy to zjawisko mianem „ukrytych upadłości”, ponieważ gdyby owi przedsiębiorcy postanowili po prostu ogłosić upadłość swoich firm, to takich postępowań byłoby zdecydowanie więcej.
Upadłość konsumencka, a potem otwarcie działalności
Tym razem postanowiliśmy przyjrzeć się sytuacji, którą można określić jako lustrzane odbicie opisanej wyżej. To znaczy – sprawdzić, jak często i w jakich branżach ktoś najpierw decyduje się na ogłoszenie upadłości konsumenckiej, a następnie - jeszcze w trakcie postępowania - postanawia otworzyć działalność gospodarczą.
Tytułem wstępu należy stwierdzić, że gdyby na takich ruch zdecydowano się już po zakończeniu postępowania, to nie byłoby to sprzeczne z obowiązującymi przepisami prawa. Jak pisaliśmy w naszym artykule dotyczącym procedury ogłoszenia upadłości konsumenckiej:
Po upływie 3 lat (lub 7, jak wspomnieliśmy wyżej) i wykonanego planu spłaty wierzycieli dochodzi do umorzenia zobowiązań upadłego. Ale uwaga – tylko tych, które powstały przed dniem ogłoszenia upadłości konsumenckiej i niewykonanych w wyniku wykonania planu spłaty wierzycieli.
Oznacza to, że po wykonaniu nałożonych na dłużnika przez sąd obowiązków, czyli dokonaniu spłaty części lub całości zobowiązań wobec wierzycieli, a także upłynięciu odpowiedniego czasu, były już dłużnik rozpoczyna kolejny etap życia z czystą kartą.
Czysta karta w tym przypadku oznacza życie bez długów. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby taki człowiek mógł założyć działalność gospodarczą.
Działaniem co najmniej kontrowersyjnym jest jednak otwieranie działalności gospodarczej w momencie, gdy procedura upadłości konsumenckiej jeszcze trwa.
Kontrowersyjnym, ale nie nielegalnym.
A jak często dochodzi do takiego zjawiska?
Ilu upadłych konsumentów zakłada działalność gospodarczą?
Posiłkując się danymi z rejestrów publicznych postanowiliśmy sprawdzić, jak dużo jest przypadków założenia działalności gospodarczej niedługo po rozpoczęciu procedury upadłości konsumenckiej.
Kilka słów na temat metodologii:
Na podstawie danych z KRZ i CEIDG spróbowaliśmy wyszukać osoby, które po 1.01.2021 ogłosiły upadłość konsumencką, a następnie otworzyły działalność gospodarczą. Ponieważ w KRZ w takich przypadkach publikowany jest tylko PESEL osoby, a w CEIDG tylko NIP i REGON, to w większości przypadków musieliśmy łączyć dane na podstawie imienia, nazwiska oraz adresu pocztowego tych osób. To oznacza, że na pewno nie namierzyliśmy wszystkich takich przypadków, ale udało się to zrobić w dużym przybliżeniu.
Sytuacja w przytoczonym okresie prezentuje się następująco.
W 2021 r. odnotowaliśmy 12 przypadków takiego działania. Rok później było ich już 34, a więc doszło do wzrostu o ponad 183%.
W pierwszej połowie 2023 r. doszło do 24 takich sytuacji. Jeśli przyjmiemy założenie, że w ciągu kolejnych sześciu miesięcy ta dynamika się utrzyma, to bieżący rok będzie kolejnym, w którym rosnący trend zostanie zachowany.
W jakich branżach upadli konsumenci najliczniej zakładają działalność gospodarczą?
Same liczby nie oddają jednak wszystkiego, ponieważ omawiana sytuacja nie dotyczy w takim samym stopniu wszystkich branż.
Dlatego też sprawdziliśmy, w których sekcjach oraz podklasach PKD najczęściej upadli konsumenci postanawiają spróbować swoich sił od nowa.
Okazuje się, że do największej liczby takich ruchów dochodzi w sekcji F, czyli tej skupiającej firmy zajmujące się szeroko pojętym budownictwem. Odnotowaliśmy 18 takich przypadków, co przekłada się na aż jedną czwartą całości.
Na drugim miejscu zestawienia znalazły się firmy zajmujące się handlem i naprawą samochodów (16 przypadków, 22% wszystkich), a na trzecim – ex aequo transportowe oraz te z sekcji P, Q, R i S (9 przypadków, niespełna 13% całości).
Jeśli zaś przyjrzymy się sprawie jeszcze bliżej i weźmiemy pod lupę poszczególne podklasy PKD, to okaże się, że na pierwszym miejscu z wynikiem 7 przypadków znajdują się nowe firmy zajmujące się sprzedażą wysyłkową i internetową (47.91.Z).
Drugie miejsce należy do przedsiębiorstw transportowych (5 przypadków, 49.41.Z), a trzecie – do zajmujących się robotami budowlanymi związanymi ze wznoszeniem budynków (4 przypadki, 41.20.Z).
W jakim wieku są ludzie, którzy otwierają działalność gospodarczą po ogłoszeniu upadłości konsumenckiej?
W analizie omawianego zjawiska warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz.
Jaki jest średni wiek osoby, która decyduje się na taki krok?
Liczba ta z każdym kolejnym rokiem się zmniejsza.
W 2021 r. przedsiębiorca po upadłości konsumenckiej miał średnio 46,8 lat, rok później 44,7 lat, a w 2023 r. – 42,5 lata.
Jeśli porównamy te dane z medianą wieku ogółu ludzi, którzy decydują się na ogłoszenie upadłości konsumenckiej (za naszą publikacją „Postępowania upadłościowe i restrukturyzacyjne. Raport 2023”) okaże się, że ci, którzy decydują się na omawiany krok, są o kilka lat młodsi od uśrednionego upadłego konsumenta.
Średni wiek osoby, która w 2022 r. postanowiła ogłosić osobiste bankructwo, wynosi 47 lat.
O komentarz w omawianej sprawie poprosiliśmy Szymona Stasińskiego – radcę prawnego i doradcę restrukturyzacyjnego.
Aktywność zarobkowa upadłego konsumenta w trakcie procedury upadłościowej jest zjawiskiem pożądanym, tak z punku widzenia upadłego, wierzycieli, jak też ogółu społeczeństwa.
Szeroko dostępna upadłość konsumencka ma zachęcać osoby zmagające się z nadmiernym zadłużeniem do wychodzenia z tzw. szarej strefy. Aktywność zarobkowa to jednak nie tylko praca na etacie. W wielu branżach powszechna jest współpraca w formule B2B. Oznacza to konieczność założenia przez upadłego konsumenta działalności gospodarczej. Na gruncie prawa upadłościowego prezentowane są na tym polu dwie skrajne opinie. Jedni dopuszczają prowadzenie działalności gospodarczej przez upadłego konsumenta już w trakcie postępowania upadłościowego (brak ustawowego zakazu), drudzy kategorycznie wyłączają taką możliwość (albo ma się status przedsiębiorcy prowadzącego działalność gospodarczą, albo konsumenta, który nie prowadzi działalności gospodarczej).
Sam opowiadam się za pierwszym podejściem i nie dziwi mnie rosnąca skala tego zjawiska uwidoczniona w badaniu MGBI. Uważam, że każda aktywność zarobkowa osoby wychodzącej z zadłużenia zasługuje na aprobatę, bez względu na formułę prawną. Celem upadłości jest wszak możliwie najwyższy stopień zaspokojenia wierzycieli. Aktywność upadłego nie powinna wiązać się z ryzykiem zamknięciem przed nim drogi do oddłużenia i umorzeniem postępowania upadłościowego.
Jako syndyk zauważam niedostatek regulacji prawnych w takich przypadkach. Z jednej strony nie wydaje się właściwe, aby likwidacja masy upadłości obejmowała składniki „nowego” przedsiębiorstwa upadłego, bo ten w istocie nie mógłby prowadzić działalności zarobkowej. Z drugiej strony odczuwalna jest potrzeba formuły nadzorczej ze strony syndyka lub sądu nad upadłym prowadzącym działalność gospodarczą w trakcie postępowania upadłościowego, aby zminimalizować ryzyko zwiększenia stopnia zadłużenia.