Niniejszy artykuł został opracowany na podstawie publikacji pt. „Postępowania upadłościowe i restrukturyzacyjne. Raport 2023” wydanej przez MGBI w lutym 2023 r.
Pewne i jednoznaczne przewidzenie tego, jak będzie wyglądała sytuacja na naszym rynku dla przedsiębiorców i konsumentów w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy, jest zadaniem trudnym.
Z jednej strony na stan polskiej gospodarki będą wpływać te same czynniki, co w 2022 r. (wojna na Ukrainie, a co za tym idzie wysokie ceny energii, inflacja). Z drugiej jednak strony nie sposób jednoznacznie i stanowczo stwierdzić, w jak dużym stopniu te oraz inne kwestie (potencjalne działania ustawodawcy związane z rokiem wyborczym) ostatecznie wpłyną na kondycję polskich firm oraz konsumentów.
Nie oznacza to jednak, że wszystkie przewidywania dotyczące sytuacji polskich przedsiębiorstw są z góry skazane na niepowodzenie.
O wypowiedzi na temat tego, jak mogą w ciągu najbliższych miesięcy wyglądać trendy związane z upadłościami i restrukturyzacjami, poprosiliśmy kilku ekspertów.
Więcej ich komentarzy można znaleźć w najnowszym wydaniu naszego corocznego raportu “Postępowania upadłościowe i restrukturyzacyjne 2023”.
Adam Kaczor z Kancelarii Restrukturyzacyjnej K|P|R jest zdania, że w 2023 r. jeszcze więcej firm zdecyduje się na postępowanie restrukturyzacyjne.
Rafał Ptak z Ptak i Wspólnicy patrzy na sprawę nieco inaczej. Uważa, że w ciągu najbliższych miesięcy będziemy świadkami większej liczby upadłości – zarówno firm, jak i konsumenckich.
W mojej ocenie w przyszłym roku należy spodziewać się przyrostu liczby upadłości. Przy czym nie będzie to masowe zjawisko.
Wydaje się, że wiele zależy od czynników zewnętrznych, szczególnie jeśli chodzi o koniunkturę gospodarczą. W przyszłym roku zwiększy się liczba mniejszych firm, które już teraz borykają się z problemami wysokich kosztów kredytu oraz utrzymania płynności finansowej.
Podobna sytuacja będzie dotyczyć zadłużonych konsumentów, którzy, wobec braku zdolności kredytowej w bankach, często będą pogrążać się poprzez zaciąganie pożyczek w instytucjach parabankowych, i ostatecznie stracą zdolność do zaciągania i spłacania dalszych zobowiązań. Wzrost liczby upadłości konsumenckich będzie wynikał również z coraz większej powszechności tego rozwiązania.
Tak natomiast na pytanie o potencjalną liczbę upadłości i restrukturyzacji w 2023 r. odpowiedział Marcin Staniszewski - radca prawny z Kancelarii Prawnej RPMS Staniszewski & Wspólnicy. Wyjaśnił też, co jego zdaniem będzie miało wpływ na taki stan rzeczy.
Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. Z jednej strony koszty energii i ogrzewania oraz efekty sankcji na Rosję dopiero teraz przyniosą pełne efekty i należy się spodziewać, że wielu przedsiębiorców nie wytrzyma rosnących kosztów prowadzenia działalności.
Z drugiej jednak strony wielu przedsiębiorców zakończyło już restrukturyzację lub upadłość, a większość ma świadomość nadchodzącego trudnego okresu na rynku, co pozwoliło im na poczynienie już przynajmniej niewielkich przygotowań.
W związku z tym należy spodziewać się nie masowego, lecz umiarkowanego przyrostu liczby upadłości w najbliższym czasie. Szczególnie dotkliwe obciąży to branżę produkcyjną i budowlaną, ze względu na koszty surowców. Niemniej jednak należy obserwować, jak będzie rozwijać się sytuacja na rynku.
Tutaj kluczowo należy wskazać na koszty energii i transportu. Wielu przedsiębiorców prowadziło swoją działalność w oparciu o założenie, że ceny te pozostaną niskie, a surowce będą dostępne w niezbędnej ilości i odpowiednim czasie.
Jak wspominaliśmy powyżej, wielu przedsiębiorców podjęło już kroki ku temu, by przygotować się na wspomniane trudności. Pytaniem zatem pozostaje to, czy przygotowania te przyniosą oczekiwane rezultaty, czy też wzrosty kosztów okażą się na tyle dramatyczne, że nawet przygotowania nie wystarczą.
Dodatkowo wymienić należy utrudnione, a w niektórych przypadkach nawet wręcz wstrzymane kredytowanie nowych inwestycji przez banki i inne instytucje finansowe, ze względu na niepewność zwrotu i duże ryzyko. Wygasły też już duże rządowe programy pomocowe w postaci kolejnych tarcz finansowych.
Problemem dla przedsiębiorców wciąż okazują się zmiany podatkowe wprowadzone przez reformy Polskiego Ładu, które skutecznie osłabiły moce inwestycyjne u przedsiębiorców. Na to wszystko nakłada się także wyjątkowa, bo wysoka i aż dwukrotna podwyżka płacy minimalnej. W szczególności obciąży to duże zakłady przemysłowe, dodatkowo osłabione przez odpływ pracowników z Ukrainy i zmieniające się patrzenie na ich zatrudnianie.
Na temat popularności procesów restrukturyzacyjnych (a konkretnie – postępowania o zatwierdzenie układu) wypowiedział się też Piotr Kieloch.
Zdaniem doradcy restrukturyzacyjnego z RESIST Restrukturyzacje problemem jest brak odpowiednich regulacji dotyczących tego typu postępowania.
Dostrzegalny jest brak całościowej regulacji dotyczącej postępowania o zmianę układu. Jest to kwestia o tyle paląca, że rzeczywistość gospodarcza negatywnie wpływa na zdolność wykonywania układów, zawartych w zupełnie przecież innych warunkach ekonomicznych.
Problem dotyka wielu przedsiębiorców, których restrukturyzacja zyskała wcześniej aprobatę wierzycieli. Porozumienie między dłużnikiem i wierzycielami trzeba traktować jako wartość, której utrzymanie powinno być wspierane przez otoczenie prawno-instytucjonalne.
Tymczasem obowiązująca procedura jest na tyle szczątkowa, że jej stosowanie budzi szereg wątpliwości, znacząco utrudniając sprawne przeprowadzanie tego procesu.
Adwokat Tomasz Romanowski, partner w kancelarii RESIST Rezanko Sitek zwraca jednak uwagę na fakt, że potencjalnie zwiększona liczba upadłości nie oznacza, że wierzycielom łatwo będzie odzyskać swoje pieniądze.
Powodem takiego stanu rzeczy są przewidywane zmiany w prawie, na których skorzystają dłużnicy. Romanowski dodaje przy tym, że pozornie korzystne zmiany mogą mieć swoje niekoniecznie dobre konsekwencje.
Z punktu widzenia kancelarii windykacyjnych zajmujących się przymusowym dochodzeniem roszczeń na zlecenie wierzycieli, trwa ścieżka legislacyjna zmierzająca do nieuzasadnionego wzmocnienia pozycji dłużnika w postępowaniu egzekucyjnym. Na wierzyciela czeka szereg przeszkód, które mogą się dla niego skończyć w najlepszym przypadku znaczącym wydłużeniem postępowania, a w najgorszym wymiernymi stratami fiskalnymi. Te ostatnie będą wynikiem konieczności ponoszenia opłat egzekucyjnych oraz uniemożliwieniem przeprowadzenia egzekucji.
W zakresie postępowań egzekucyjnych kluczową zmianą legislacyjną w tym roku może być wspomniana zmiana terminów przedawnienia, która zakłada, że roszczenia objęte tytułem wykonawczym wynikające z kredytu konsumenckiego, przedawniać będą się z upływem 3 lat, a nie jak dotychczas – 6 lat.
Tak znaczące zmniejszenie okresu przedawnienia oznacza kolejne wzmocnienie pozycji dłużnika, co jest zgodne z działaniami ustawodawcy dokonywanymi w okresie ostatnich kilku lat. Trend ten może mieć destrukcyjne działanie na rynku finansowym, albowiem zarówno banki, jak i pożyczkodawcy będą wymagały zwiększonego zabezpieczenia swojego interesu, zaś obowiązek jego zapewnienia zostanie przerzucony na dłużnika, co będzie oznaczało utrudniony dostęp do kredytów i pożyczek dla konsumenta.
W 2022 r. zaobserwowaliśmy zmniejszoną liczbę upadłości konsumenckich na korzyść zwiększonej liczby postępowań restrukturyzacyjnych. W naszym przekonaniu liczba upadłości pozostanie na podobnym poziomie lub wzrośnie o 10% do roku poprzedniego.
Liczba postępowań restrukturyzacyjnych może wzrosnąć o 50% do roku poprzedniego. Będzie to wynikało z rosnącej z roku na rok świadomości społecznej dotyczącej restrukturyzacji.
Sama kondycja gospodarki i prawdopodobnie także recesja, jaką odczujemy w 2023 r. spowoduje, że potencjał podmiotów kwalifikujących się do tego typu rozwiązania również się zwiększy.
Głównym trendem pozostanie brak rentowności biznesu w większości sektorów gospodarki oraz zmniejszenie możliwości płatniczych i bytowych u znaczącej grupy gospodarstw domowych w kraju.